"Dzieci w szkołach dostaną mleko i jabłko"
Autor: Alina Gierak, 2009-08-26, źródło: Polska Gazeta Wrocławska.
Po wakacjach 7-letnia Asia Luboradzka z Jeleniej Góry dostanie w szkole tackę z owocami i warzywami. Będą to: jabłka lub gruszki, marchewki, a także soki owocowe i warzywne. Takie same porcje dostaną uczniowie z pierwszych trzech klas podstawówek w całej Polsce. Komisja Europejska chce zmienić nawyki żywieniowe najmłodszych.
- Dzieci nie muszą płacić za owoce i warzywa - podkreśla Jacek Sołtys z dolnośląskiego oddziału Agencji Rynku Rolnego, która będzie koordynować akcję. Przeznaczono na nią 12,3 mln euro, z czego ponad 9,2 mln da Unia Europejska. Jacek Sołtys zapewnia, że owoce i warzywa będą dobrej jakości. Czyste, dojrzałe i smaczne. Wszystkie polskiej produkcji.
Co zrobić, by jabłka i marchewki trafiły do pierwszaków? Wystarczy, że szkoła zgłosi akces do akcji. O to powinni zadbać rodzice na spotkaniach z nauczycielami. Formularz zgłoszenia jest na stronie ARR. Tam także mogą rejestrować się firmy, chcące dostarczać do szkół owoce, warzywa lub soki owocowe. Termin upływa 1 września.
- Jak najbardziej popieram tę akcję - zapewnia Marianna Wikłacz, babcia Grzesia, ucznia wrocławskiej podstawówki. - Może nawyk sięgania po marchewkę zamiast po batonik zostanie im na dłużej - dodaje Marzena Grząbkowiak, dietetyk z Wrocławia. Grząbkowiak przyznaje, że sytuacja jest alarmująca. Coraz częściej ma małych pacjentów z dużą nadwagą.
W szkołach jeszcze nie znają szczegółów akcji, ale dyrektorom się podoba. Izabela Wojtycka, szefowa SP nr 60 przy ul. Świętokrzyskiej we Wrocławiu: - Trudno jest odzwyczaić dzieci od jedzenia niezdrowej żywności, ale przynajmniej mogą one, dzięki takim akcjom, choć raz dziennie zjeść coś zdrowego.
Wprowadzenie owoców nie oznacza, że ze szkół zniknie mleko. - Zwykłe mleko jest za darmo - przypomina szef ARR.
- Za mleko smakowe trzeba dopłacić, np. 4 zł miesięcznie.
W tym roku rząd przeznaczył 20 mln zł na kolejną edycję "Szklanki mleka".
Zdaniem dzieci:
Kaja Izbiańska z Głogowa: Właśnie idę do pierwszej klasy i bardzo się cieszę. Nie wiem, czy w szkole będzie jakieś jedzenie, więc mama będzie mi robić kanapki. Lubię też owoce, a najbardziej jabłka i gruszki.
Adam Luboradzki z Jeleniej Góry: Lubię jeść jabłka i surową marchewkę. Najlepiej taką młodą, cienką. Gruszki też da się zjeść. Nie lubię mleka, bo nie ma smaku. Mama kupuje mi bananowe i daję radę je pić.
Klaudia Adamczak z Bielawy: W szkole na pewno wolałabym pić jogurt, choć lubię mleko. Ale nie piję go samego, tylko jem z czekoladowymi płatkami. Zamiast jogurtu mogłyby też być serki homogenizowane i sok z marchwi.
Dlaczego lubimy mleko
Jest najtańszym źródłem wapnia i białka. Dostarcza organizmowi witaminy A i D. Niski poziom wapnia i witaminy D w diecie jest w naszych warunkach klimatycznych jednym z głównych czynników występowania ryzyka osteoporozy. Ma profilaktyczne działanie w przypadku nowotworów (szczególnie raka piersi), chorób układu krążenia, chorób cywilizacyjnych (zaburzenia metaboliczne: otyłość, nadciśnienie tętnicze). Bez kwaśnego mleka lub maślanki nie smakują młode ziemniaki. Płatki z jogurtem to znakomite i zdrowe śniadanie.
Dlaczego nie lubimy mleka
Niekiedy powoduje uczulenia. Dorośli pamiętają nieapetyczne kożuchy, które tworzyły się na szklankach. Nie lubimy zapachu mleka. Nie ma dla nas smaku. Obawiamy się, że są w nim szkodliwe bakterie.
Dlaczego lubimy owoce
Warzywa i owoce są bogate w witaminy i składniki mineralne. Zaspokajają pragnienie. Są świetną przekąską, bo od nich się nie tyje. Można je gryźć przez cały dzień. Szczególną rolę odgrywają zawarte w nich antyoksydanty, czyli witaminy A, C, E, karoteny czy ksantofile. Neutralizują wolne rodniki, które działają niekorzystnie na organizm i wywołują choroby nowotworowe. Zwiększają odporność organizmu. Jest ich duża różnorodność i każdy znajdzie jakiś owoc dla siebie. Mają sole mineralne oraz błonnik, ułatwiający trawienie.
Dlaczego nie lubimy owoców
Niektóre powodują wzdęcia. Mogą powodować alergie. Po zjedzeniu zdarzają się zatrucia pokarmowe, gdy owoce są źle umyte. Dla niektórych dorosłych są za twarde. Nie umiemy też smacznie przyrządzać warzyw.